Temida jest kobietą Temida jest kobietą

Dwóch wspólników, to nie jeden! Taka główna konkluzja płynie z jednej z najnowszych uchwał Sądu Najwyższego.

Powiesz przecież, że to oczywiste, że dwóch wspólników, to nie jeden.

Jednakże ZUS ma zdanie odmienne. I skoro nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. A właściwie o składki.

Główną bohaterką tego wpisu jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Jedną z jej zalet jest brak składek na ZUS, w przypadku gdy spółka ma przynajmniej dwóch wspólników.

Wspólnik iluzoryczny

Wielu przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności chcąc zaoszczędzić na składkach zakładało właśnie spółki z o.o. Trzeba było tylko mieć drugiego wspólnika. Często ten drugi wspólnik posiadał tylko niewielki % udziałów (zazwyczaj 1-5%).

ZUS oczywiście uważa, że to obejście przepisów ubezpieczeń społecznych i na potrzeby swoich decyzji przygotował definicję wspólnika iluzorycznego oraz „prawie jedynego wspólnika”.

Z przepisów ubezpieczeniowych i utrwalonego orzecznictwa sądowego (w tym Sądu Najwyższego) wynika, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlega tylko jedyny wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (art. 6 ust. 1 pkt 5 w związku z art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych). Płaci on składki tak jakby prowadził działalność gospodarczą (pełny ZUS).

Żaden przepis prawa nie wspomina o tym, że wspólnik większościowy, który posiada niemal wszystkie udziały (najczęściej 95-99%) powinien być w kwestii ubezpieczeń społecznych traktowany jak przedsiębiorca jednoosobowy.

ZUS jednak doszedł do wniosku, że drugiego wspólnika, posiadającego niewielką liczbę udziałów należy traktować jako wspólnika iluzorycznego, a tego z większością udziałów jako „prawie jedynego wspólnika”.

Dzięki temu Organ mógł wydawać decyzje o objęciu ubezpieczeniami społecznymi „wspólnika większościowego” – tak jak jednoosobowego przedsiębiorcy, w okresie gdy ten posiada prawie wszystkie udziały.

Być prezesem na umowę o pracę

Często w takich spółkach wspólnik większościowy wspólnik podpisywał ze spółką umowę o pracę i pracował na stanowisku prezesa. Zazwyczaj na część etatu. Dzięki temu składki odprowadzane były z etatu, w tym najważniejsza – składka zdrowotna.

W takim przypadku ZUS wydawał aż dwie decyzje:

1.o niepodleganiu ubezpieczeniom z tytułu umowy o pracę (umowa pozorna);

2. o podleganiu ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu jako osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą będąca wspólnikiem jednoosobowej spółki z o.o.

Wydanie tych decyzji zazwyczaj prowadziło do niedopłaty w składkach i zadłużenia, które obciążało owego prawie jednoosobowego wspólnika. Mówiąc krótko – zadłużenie.

A taki wspólnik po przegranej sprawie sądowej płacił sam (spółka nie jest stroną decyzji), a potem najczęściej sprzedawał kilka % udziałów, żeby się ZUS odczepił na przyszłość.

Zapisz się na temidowy newsletter

i odbierz niespodziankę!

ZUS wreszcie przegrywa

Orzecznictwo sądów pracy i ubezpieczeń społecznych nie jest łaskawe dla takich prawie jedynych wspólników. Sądom nie przeszkadza, gdy ZUS pisze, że ktoś prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą w formie jednoosobowej spółki z o.o. (czy to jest oksymoron?).

W zasadzie całe uzasadnienie opiera się na tym, że skoro wspólnik jednoosobowej spółki z o.o. traktowany jest na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych jak prowadzący działalność gospodarczą, to prawie jedyny wspólnik też tak musi być traktowany. I tyle. Bo inaczej będzie to celowe unikanie płacenia składek.

Przez ostatnich kilka lat sądy powszechne i Sąd Najwyższy oddalały odwołania wspólników w tego typu sprawach. Tylko nieliczne wyroki korzystne dla prawie „jedynych” wspólników powoływały się na kodeks spółek handlowych, zwłaszcza w przypadkach, gdy udało się wykazać, że ten drugi wspólnik „coś” w spółce robi, jest w niej aktywny.

Problem był duży.

Aż wreszcie 21 lutego 2024 r. w sprawie o sygn. III UZP 8/23 Sąd Najwyższy podjął następującą uchwałę:

Wspólnik dwuosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością posiadający 99 procent udziałów nie podlega ubezpieczeniom społecznym na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 5 w związku z art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz. U. z 2023 r., poz. 1230).

A mówiąc wprost – wspólnik, który ma 99% udziałów w spółce z o.o. nie podlega pod ubezpieczenia społeczne. Dwóch wspólników, to nie jeden.

Duży problem

O skali problemu (liczbie wydawanych decyzji) niech świadczy fakt, że odwołanie od tego typu decyzji obejmującej ubezpieczeniem 95% wspólnika sp. z o.o. od 2021 r. wniosłam już po wydaniu uchwały przez Sąd Najwyższy.

Nie wiadomo też, jak na uchwałę zareagują sądy powszechne, nie ma ona mocy zasady prawnej (nie jest wiążąca dla wszystkich).

Problem mają teraz też ci wspólnicy mający 95-99% udziałów w spółkach z o.o., którzy składki jednak płacą. Myślę, że powinni jak najszybciej umówić się na poradę prawną . I ustalić, czy da się odzyskać wpłacone składki.

Włącz się do dyskusji

Napisz do mnie kancelaria@przyborowska.eu Zadzwoń +48 600 375 279