W mediach gruchnęła wiadomość, że ma powstać rejestr umów o dzieło, prowadzony przez ZUS.
Tyle, że to żadna nowa wiadomość, a sam fakt tego, że rejestr umów o dzieło ma powstać jest znany od końca marca tego roku.
Obowiązek informacyjny odnośnie zawieranych umów o dzieło wprowadzono ustawą z 31.03.2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. Krótko mówiąc – zapis ten znalazł się w drugiej tarczy antykryzysowej.
O tym, że rejestr umów o dzieło ma powstać mówiłam na każdym z moich szkoleń o tarczy antykryzysowej. Dzięki temu spora liczba moich Klientów ma już zweryfikowane umowy o dzieło.
O co właściwie chodzi?
Do art. 36 ustawy o systemie ubepieczeń społecznych dodano następujący ustęp (z mocą obowiązującą od 1 stycznia 2021 roku).
Płatnik składek lub osoba fizyczna zlecająca dzieło informuje Zakład o zawarciu każdej umowy o dzieło, jeżeli umowa taka zawarta zostanie z osobą, z którą nie pozostaje w stosunku pracy lub jeżeli w ramach takiej umowy nie wykonuje pracy na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy, w terminie 7 dni od dnia zawarcia tej umowy.
Oznacza to, że od początku przyszłego w praktyce każdy z nas będzie musiał poinformować ZUS o tym, że „zleciliśmy dzieło” (poprawniej byłoby – zamówiliśmy dzieło), jeżeli osoba wykonująca to dzieło nie pozostaje z nami w stosunku pracy.
Obowiązek taki ciąży również na pracodawcy, jeżeli taka umowa zostanie przez niego zawarta z osobą, która nie jest u niego zatrudniona na umowę o pracę, lub też w ramach tej umowy nie wykonuje pracy na rzecz pracodawcy, u którego jest zatrudniona.
Jeszcze nie wiadomo w jakiej formie będziem zgłaszać zawarcie umowy o dzieło, nie ma jeszcze gotowego formularza ZUS.
Umowa o dzieło – czyli jaka?
Definicję umowy o dzieło znajdziemy w art. 627 kodeksu cywilnego:
Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.
Sama definicja niewiele wyjaśnia.
Aby zakwalifikować umowę jako umowę o dzieło podlegającą wpisowi do rejestru, w wyniku jej zawarcia musi powstać dzieło polegające na jego stworzeniu bądź też przetworzeniu do takiej postaci, w której poprzednio nie istniało.
Wykonanie dzieła to proces, którego celem jest osiągnięcie rezultatu wskazanego przez strony. Dzieło jest więc wytworem przyszłym nieistniejącym w momencie zawarcia umowy.
Każde dzieło ma cechy indywidualne i musi być wykonane zgodnie z zamówieniem.
Umowa o dzieło jest umową dwustronnie zobowiązującą i wzajemną.
Oczywiście z pomocą przychodzi nam orzecznictwo sądów powszechnych, które w wyrokach podały niejako „definicję” dzieła.
przedmiot umowy o dzieło może być więc określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia, pod warunkiem że nie budzi on wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. W doktrynie i orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy – materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi wprawdzie być czymś nowatorskim i niewystępującym jeszcze na rynku, jednak powinno posiadać charakterystyczne, wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami zamawiającego.
wyrok Sądu Najwyższego z 14.11.2013 r. ( II UK 155/13)
Przykłady umów o dzieło
Za klasyczną umowę o dzieło uznaje się umowę o namalowanie obrazu. Taką umową może być również umowa o wykonanie mebla (np. stołu czy komody) na indywidualne zamówienie i z indywidualnym projektem,
Umową o dzieło będzie także umowa, której przedmiotem jest np. renowacja mebla.
Dziełem będzie uszycie na indywidualne zamówienie torebki, garnituru czy sukienki.
Tak też będzie z umową, której przedmiotem jest stworzenie logo czy projektów graficznych, pod konkretne, indywidualne zamówienie.
Umowy o świadczenie usług
Wydawać by się mogło, że te umowy o:
- przygotowanie i przeprowadzenie warsztatów tanecznych,
- opracowanie scenariusza wydarzenia artystycznego,
- występ u konferansjera,
- przygotowanie i wykonanie roli aktorskiej w spektaklu teatralnym wraz z innymi osobami,
- przygotowanie i wykonanie w formie koncertu cudzych utworów muzycznych wraz z innymi osobami
- prowadzenie wykładów i innych zajęć
są umowami o dzieło.
A jednak orzecznictwo uznaje, że są to umowy o świadczenie usług!
W jakim celu powstaje rejestr umów o dzieło ?
Gdy nie wiadomo o co chodzi, to zapewne chodzi o pieniądze.
Słychać plany ozusowania umów o dzieło, ale przynajmniej na razie się na to nie zanosi.
To oznacza, że nadal sporo osób będzie zamiast na umowę o pracę lub zlecenia wykonywało prace właśnie w ramach umowy o dzieło.
Posiadając taki rejestr ZUS dużo łatwiej będzie mógł kontrolować umowy o dzieło i sprawdzać, czy przypadkiem nie są to jednak umowy zlecenia. Jak wiemy od umów zlecenia należy odprowadzić składki na ubezpieczenie społeczne.
Dotychczas ZUS znajdował umowy zlecenia i o dzieło niejako przy okazji kontroli pracodawców i zawieranych przez nich umów.
W państwowej kasie brakuje pieniędzy , podejrzewam więc, że ZUS niebawem zacznie masowe kontrole umów o dzieło.
Zostało jednak jeszcze trochę czasu na to, aby pracodawcy przyjrzeli się umowom zlecenia, które zawierają. Mają czas na sprawdzenie, czy nie są to przypadkiem umowy o świadczenie usług, od których ZUS nakarze płacić składki wraz z odsetkami za opóźnienie.
Jeżeli nie masz pewności, czy Twoje umowy o dzieło są zgodne z prawem – skontaktuj się ze mną i zamów audyt prawny dla umów o dzieło.
Szanowna Pani Mecenas,
„W państwowej kasie brakuje pieniędzy , podejrzewam więc, że ZUS niebawem zacznie masowe kontrole umów zlecenia.”
Czy nie powinno być „…umów o dzieło”?
„Zostało jednak jeszcze trochę czasu na to, aby pracodawcy przyjrzeli się umowom zlecenia, które zawierają.”
Czy nie powinno być „…umowom o dzieło, które zawierają”?