Tak naprawdę screen ze strony premiera mógłby służyć za cały wpis.
Matki górą!
Ale warto napisać coś więcej, bo okazuje się, że dobrze zorganizowany ruch społeczny, który posługuje się atmosferą przyjaznego dialogu – dużo może 🙂
Cieszę się, że matki pierwszego kwartału (a właściwie rodzice – bo ojcowie też byli bardzo zaangażowani) dopięły swego. Było to zadanie niełatwe, bo koordynatorkami od początku akcji były dziewczyny albo w ciąży, albo będące świeżo upieczonymi matkami. Działały sprawnie, o czym przekonałam się również ja – prowadząc z nimi korespondencję mailową.
Zgoda premiera oznacza przyspieszenie prac nad projektem zmian w kodeksie pracy, tak by przepisy o urlopach rodzicielskich weszły w życie jeszcze w czerwcu br. A spieszyć się trzeba, projekt nie został jeszcze nawet złożony w Sejmie.
Matki pierwszego kwartału pokazały, że nie potrzeba strajków czy pikiet, nerwowych rozmów aby przekonać kogo trzeba do swoich racji. Dały przykład – bo orzeł może 🙂
Matki górą!
Trochę damskiego krzyku i nawet zasadę lex retro non agit można obalić 😉